18 września 2012

ULUBIONE TUSZE DO RZĘS

Na blogu dawno nie pojawiały się żadne nowości kosmetyczne, więc dziś postanowiłam pokazać Wam swoje ulubione maskary. Z natury mam dość długie i gęste rzęsy, ale powiedzmy sobie szczerze - która z nas nie marzy o uwodzicielskim spojrzeniu i efekcie sztucznych rzęs na co dzień. Drogerie oferują nam niezliczoną ilość maskar: pogrubiające, podkręcające, wydłużające, a nawet trzy w jednym. Nie wiem jak Wy, ale ja dostaje wtedy oczopląsu! Zazwyczaj po kilkunastu minutach, znudzona i zniechęcona, kierowałam się z kierunku kasy z pierwszym lepszym tuszem. I tym sposobem udało mi się kupić zarówno trochę bubli, jak i kilka fantastycznych tuszy za niewielkie pieniądze. Zdecydowanie wolę zainwestować w podkład lub puder z wyższej półki, a zaoszczędzić na tuszach, różach i błyszczykach.  



Przez kilka lat nieustanie używałam Max Factor False Lash Effect który bardzo dobrze wspominam i który w pełni spełniał moje oczekiwania. Ale jak wiadomo kobieta zmienną jest i w końcu postanowiłam poszukać czegoś innego, być może lepszego. Obecnie mam cztery ulubione maskary, które używam w zależności od tego jaki efekt chcę uzyskać - Maybelline One by One, Maybelline Colossal Volum' Express, Mary Kasy Lash Love i L'Oreal Volume Million Lashes.


Najczęściej wybieram tusze pogrubiające i wydłużające z dużą silikonową szczoteczką. Chyba jako jedna z niewielu należę do fanek tego typu szczoteczek. Co prawda na początku aplikacja nie należy do najprostszych (oko wymazane  z każdej strony), ale z czasem jest coraz lepiej. 


L'OREAL VOLUME MILLION LASHES (pogrubiający tusz do rzęs). Moja najnowsza maskara, która niedługo pewnie zdetronizuje Maybelline One by One. Po pierwsze ma fantastyczną silikonową szczoteczkę, która nie jest ani za mała, ani za duża. Do tego posiada specjalny mechanizm, który pozostawia nadmiar tuszu w opakowaniu. Dwie warstwy dają naprawdę efekt długich i gęstych rzęs. Największy plus - nie obsypuje się, nie kruszy i sprawdza się w ekstremalnych warunkach. Jedna warstwa daje bardzo naturalny efekt i idealnie sprawdza się do delikatnego makijażu.

Cena: ok. 47zł (www.zapachperfum.com)


MAYBELLINE COLOSSAL VOLUM' EXPRESS (tusz zwiększający objętość). To tusz, który pogrubia, wydłuża i podkręca rzęsy. Byłby zdecydowanie moim numer jeden (bo jest fantastyczny i nie bez powodu jest hitem na wizażu), ale po kilku godzinach zaczyna się kruszyć. Szczoteczka idealnie rozczesuje i rozdziela rzęsy. Czerń jest bardzo głęboka, a spojrzenie wyraziste i podkreślone. Do tego można nakładać kilka warstw, bez efektu sklejenia. W promocji można go kupić za ok. 17zł. 

Cena: ok. 25zł


MARY KAY LASH LOVE (tusz do rzęs). To jedyny mój tusz do rzęs z cienką szczoteczką, choć silikonową. Producent obiecuje, że nasze rzęsy będa dużo bardziej gęste i podkręcone. Co do tego podkręcenia, to mogłabym polemizować. Jedna warstwa też nie zapewni nam kolosalnego pogrubienia, więc trochę trzeba się namachać. Jednak tusz posiada w sowim składzie witaminy i specjalny kompleks, który nawilża nasze rzęsy i chroni je przed łamaniem. Dlatego używam go głownie kiedy makijaż ograniczam do minimum i chcę osiągnąć bardzo naturalny efekt. I choć jestem zwolenniczką dużych szczoteczek, to ta też świetnie się sprawdza. Operowanie ją jest bardzo proste i bez trudu maluje nawet najkrótsze rzęsy. Jest bardzo elastyczna i nie nabiera zbyt dużej ilości tuszu( czyli w sam raz). Jedyny minus to cena! Jest dość wysoka i gdyby nie to, że dostałam go w prezencie to miałabym wątpliwości co do zakupu. 

Cena: ok. 69zł


MAYBELLINE ONE BY ONE (tusz pogrubiająco-rozdzielający do rzęs). To bezapelacyjnie mój najlepszy tusz! Podobny efekt uzyskamy używając Maybelline Colossal Volum' Express, jednak ten posiada dużo więcej plusów. Po pierwsze duża, elastyczna, silikonowa szczoteczka. Na początku dość ciężko ją operować (szczególnie w kącikach i na dolnych rzęsach), jednak z czasem jest coraz lepiej. Kolor jest  intensywnie czarny i pokryta jest nim każda rzęsa. Kiedy go używam, nie robię już kresek, bo daje naprawdę efekt fantastycznej głębi. Nie skleja, nie robi grudek, ale rzęsy powinny być wcześniej odpowiednio przygotowane (bez pozostałości tuszu i dobrze oczyszczone). Można spokojnie nakładać kilka warstw. Cena bardzo przystępna, a w promocji można kupić za ok. 23zł. 

Cena: ok. 30zł

A jakie są Wasze ulubione tusze do rzęs? 

64 komentarze :

  1. ja mam milion lashes i jest genialny- szczególnie że dozuje odpowiednią ilość tuszu. Przynajmniej opakowanie jest w miarę czyste :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja bardzo lubię silikonowe szczoteczki:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super . Uwielbiam tą żółtą z Maybelline

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo fajny post:) takie recenzje sa bardzo przydatne:) ja używam obecnie Maybelline Collosall Smokey Eyes i Scandaleyes by Rimmel,oba dobre i godne polecenia:)pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Te maskary Maybelline są bardzo fajne, jednak ja wolę tusze MaxFactora ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mój ulubieniec, to Loreal o którym piszesz :)

    OdpowiedzUsuń
  7. jak kiedys sprobujesz heleny rubinstein lash queen to nie bedziesz chciala zadnej innej. tusz idealny:)
    pozdrawiam
    http://thirtiesinthecity.blogspot.de/

    OdpowiedzUsuń
  8. Aktualnie Estee Lauder i ją uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja ostatnio przez przypadek kupiłam własnie ten one by one ( a ogólnie używam tego z " gorsetem" i wg mnie jest o niebo lepszy ) i niestety użyłam raz i koniec :/ nie dla mnie :/ Teraz szukam w śród znajomych komu go " opchnąć " ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. również bardzo lubię te maskary. Ich wielkim atutem jest to, iż się nie kruszą wpadając do oka..


    zapraszam:
    www.monique-rehmus.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. MAYBELLINE ONE BY ONE oo chyba tez zakupie;))
    a ja ostatnio kupilam niedrogi tusz z Essence Get Big Lashes i jestem bardzo zadowolona;)

    OdpowiedzUsuń
  12. ja też wole silikonowe szczoteczki i tak samo zółty tusz z maybelline jest moim ulubionym.

    OdpowiedzUsuń
  13. Osobiście również polecam złoty, próbowałam i jest dobrym kosmetykiem :) :).

    OdpowiedzUsuń
  14. Oj ten żółcielek i mi przypadł do gustu, bardzo go sobie chwaliłam :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Miałam tą żółtą z Maybelline, była dobra, ale nie jakoś mnie szczególnie nie zachwyciła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie właśnie też.Nie rozumiałam zawsze tych zachwytów nad nią,okropnie się kruszy,za tą cenę wolę sto razy 2000 calories:)

      Usuń
  16. Ja nigdy nie mogę znaleźć tuszu, z którego będę naprawdę zadowolona. Miałam 2000 callories i nic mi nie urwało.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja uwielbiam tusze od Maybelline ;-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja już kilka lat używam Maybelline Colossal Volum' Express i gdy trochę podeschnie, kupuję następny :)

    OdpowiedzUsuń
  19. MAYBELLINE COLOSSAL VOLUM' EXPRESS to dobry stosunek jakości do ceny.

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  20. Właśnie szukałam tuszu ;)
    Super artykuł;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  21. A moje ostatnie odkrycie to tusz XXL volume mascara firmy Misslyn (ArtDeco). Jest świetny! Bardzo polecam, choć trudno go kupić. Kosztuje ok. 35zł. Warto wydać te pieniądze.

    OdpowiedzUsuń
  22. nie ma chyba gorszych mascar niż te firmy rimmel oraz miss sporty :P
    przynajmniej ja gorszej tandety nie zaznałam.
    zgodzę się co do L'Oreala - miałam ten (i spełnił moje oczekiwania), również Telescopiki są świetne, ale raczej dla tych, które nie potrzebują pogrubienia.
    obecnie mam Astor StimuLong i również jestem zadowolona.
    generalnie jeżeli mascara, to tylko z silikonową szczoteczką, poza tym również im grubsza szczota, tym lepiej ;)
    słyszałam dobre opinie o Wibo różowym, ale to jest jakaś taniocha i szczerze mówiąc nie jestem przekonana czy warto wydać nawet te parę złotych.

    OdpowiedzUsuń
  23. Bardzo lubilam złotego loreala, ale kiedyś dałam się skusić na jego wersję w czarnym opakowaniu ze zwykłą szczoteczką i ta jest niebo lepsza. Szczota jest wielka jak w Diorshow i poza tym, że brakuje zapachu Diorshow (swoją drogą kontrowersyjnego), to efekt jest baaardzo zbliżony. Przy promocji w superpharmie można go dostać za około 35zł, naprawdę warto.

    OdpowiedzUsuń
  24. Silikonowe szczoteczki fajnie rozdzielają rzęsy... Ja jeszcze nie znalazłam idealnego tuszu, który podkręca rzęsy. Może ma ktoś jakiś godny polecania?

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja tez jestem fanką silikonowych szczoteczek ;) Witaj w klubie :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Używałam One by One i byłam z niego bardzo zadowolona :) Teraz mam inny tusz do rzęs, ale chyba wrócę do Maybelline :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Maybelline - One by One - najgenialniejsza na świecie! :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podpisuję się obiema łapkami!
      Maybelline One by One - kończę już chyba opakowanie tej maskary ;)

      Usuń
  28. używałam tej żółtej z mayballine i nie przypadła mi do gustu poprzez to, że po paru godzinach więcej jej miałam pod okiem niż na rzęsach :(

    OdpowiedzUsuń
  29. Moim ulubionym jest zdecydowanie MAYBELLINE COLOSSAL VOLUM' EXPRESS! :)
    Aha i moim zdaniem najlepszy tusz to jest ten w fazie "środkowego użytkowania" czyli nie na początku, zaraz po kupieniu, tylko właśnie kiedy już troszkę przyschnie, nie ma się wtedy takich wymazanych na około oczu, a efekt jest, i to jaki! :)

    Pozdrawiam
    http://whoneedschanel.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  30. Aktualnie używam Avon Super Extend Extereme oraz Bourjois Volume Glamour Max Definition i obie te mascary uważam za naprawdę godne polecenia. Muszę natomiast wypróbować One by One - tak wiele dobrego i nim słyszałam, a nadal nie wypróbowałam go "na własnych rzęsach".

    OdpowiedzUsuń
  31. ja używam jakiejkolwiek maskary, w cenie do 20-25 zł max, jak dla mnie na oku wyglądają identycznie jak te droższe. Nie widzę różnicy ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. Łatwiej znaleźć supertusz dziewczynom, które mają z natury długie rzęsy. Ja mam dość krótkie, blond i słabe, więc bardzo długo szukałam mojego ulubionego. Tutaj nie wystarczy delikatnie ich podkreślić i pogrubić. Tu potrzeba cudu, który znacząco wydłuży rzęsy i pogrubi, aby oczy były bardziej wyraziste. Dla mnie najlepsza dotąd była Max Factor Masterpiece, całkiem ok jest też 2000 calories. Droższych nie próbowałam, bo też wolę zainwestować np. w dobry podkład niż tusz, który i tak po 3 msc. trzeba wymienić.

    OdpowiedzUsuń
  33. a ja najbardziej lubię maskary od maxfactor ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. Mój faworyt to L'OREAL VOLUME MILLION LASHES ;) ale MAybelline też lubię;) mam bzika na punkcie tuszy do rzęs;)

    http://emyniaaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  35. świetny pomysł na post

    OdpowiedzUsuń
  36. Ja też używałam do tej pory Max Factora, ale w kwietniu zaryzykowałam i kupiłam tusz w Sephorze - Outrageous Volume i byłam bardzo bardzo zadowolona. Ten tusz daje prawdziwie dramatyczny efekt i często można go upolować na promocjach. Natomiast w chwili obecnej używam Clinique High Impact i po prostu go ubóstwiam. Niesamowity kosmetyk.

    OdpowiedzUsuń
  37. A ja mam pytanko odnośnie podkładu...jakiego używasz (marka,kolor) ?? Masz śliczną cerę, pozazdrościć!
    PS: jeśli juz gdzies pisałaś o podkładzie to przepraszam, że ponawiam pytanie, ale z racji braku czasu nie mogę przejrzeć wszystkich komentarzy. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojj idealna nie jest. Od 3 miesięcy walczę ze stanem zapalnym, którego nabawiałam się u kosmetyczki ;/ Całe szczęście jest już coraz lepiej:) Choć bywało fatalnie :(

      Jeżeli chodzi o podkład to od ponad pół roku używam tylko jednego: Lancome, Teint Idole Ultra 24H Foundation (Trwały podkład kryjąco - pielęgnujący) kolor 01. To mój najlepszy podkład jaki do tej pory miałam. Cena nie jest najniższa (w spehorze 160zł), ale ja zawsze czekam na zniżkę -20% i wtedy wychodzi trochę mniej, ewentualnie bardzo polecam zamawiać na http://zapachperfum.com/s/0/102/0/0/0/0/0/0/82/podklady-twarz-makijaz/Lancome/0/0/0/0/0,4.html (na pewno oryginalne). :)

      Usuń
  38. Witaj kochana! Uwielbiam twojego bloga więc zostałaś przeze mnie oTAGowana jako jedna z pierwszych w moim nowym TAG-u "Fashion na tak i na nie". Zapraszam na:
    http://keepsmilingmakeupblog.blogspot.com/2012/09/tag-fashion-na-tak-i-na-nie-by.html
    Mam nadzieję że przyłączysz się do zabawy ;)

    OdpowiedzUsuń
  39. fajnie, tylko jeżeli dla ciebie tusz za 70 zł jest tani to ja nie chcę wiedzieć ile płacisz za inne kosmetyki, a fakt, że masz mało lat raczej ogranicza możliwość zarabiania kokosów. Pewnie rodzice kupują (nie mam nic do tego) ale niestety z taką informacją twój blog zaczyna mi się mniej podobać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że nie poświęciłaś czasu na przeczytanie tekstu. Wyraźnie napisałam, że tusz dostałam w prezencie. Poza tym rozliczanie kogoś z pieniędzy nie jest fajne. Moi rodzice nie fundują mi ani ubrań, ani kosmetyków. Potrafię na to zarobić sama. Nie mam jeszcze dzieci, ani rodziny do utrzymania..

      A ocenianie kogoś po tym jakich używa kosmetyków jest po prostu śmieszne :) Dla mnie twarz jest nasza wizytówką i uważam, że powinniśmy o nią szczególnie dbać. Pozdrawiam :)

      Usuń
    2. Nie rozliczam Cie z pieniędzy bo na prawdę jest mi obojętne ile ich masz i na co je wydajesz. Faktycznie,tekstu do końca nie doczytałam więc zwracam honor (mimo, że 50 za tusz też bym nie dała). O fundowaniu przez rodziców napisałam bo wątpie, żebyś w wieku 21 lat miała jakąś super płatna pracę (choć oczywiście mylić się mogę).

      Tylko nie rozumiem, uważasz, że jak ktoś używa tańszych kosmetyków to jest gorszy? Tylko drogie kosmetyki na to pozwalają? Dla mnie właśnie TO jest śmieszne

      Usuń
    3. Nie rozumiem dlaczego nadinterpretujesz moją odpowiedź albo po prostu jej nie rozumiesz. Nigdzie nie napisałam, że ktoś jest gorszy jak używa tańszych kosmetyków. Nawet przez myśl mi to nie przeszło! Gdybym tak myślała, to chyba sama musiałabym czuć się gorsza bo używam szamponu ziołowego za 5zł.

      Posiadam droższe i tańsze kosmetyki i nie widzę w tym nic złego. Kupuję tylko to co naprawdę uważam za dobre i odpowiednie dla mnie :) Marka nie jest dla mnie najważniejsza.

      Poza tym, nie pokazałam tu Diora czy Chanel, a tylko drogeryjne tusze na które stać większość osób, bo w promocji można je kupić za niewielkie pieniądze.

      Usuń
    4. Gdyby Anonim z 23 września 2012 kiedykolwiek wcześniej wszedł na Twojego bloga, zobaczyłby, że promujesz/promowałaś kosmetyki z różnych przedziałów cenowych. Dzięki Tobie zakupiłam kosmetyki od Sleeka - paletki i róże, z których jestem szalenie zadowolona. I wierzę w to, że można zakupić naprawdę wspaniałe rzeczy w drogeriach, chociaż ja akurat robię zakupy głównie w Sephorze i wcale się tego nie wstydzę. Powiem więcej - całe dzieciństwo i młodość ciężko pracowałam na zdobycie odpowiednich kwalifikacji, dzięki którym teraz mam dobrze płatną pracę i mogę kupić sobie rzeczy, na które mam ochotę.
      Twój blog nie jest z kategorii "jak się ubrać/umalować tanio i fajnie". Więc takie komentarze typu "skąd masz na to pieniądze", "rodzice Ci fundują" są ŻENUJĄCE. Bo skoro nawet mają i fundują,to za przeproszeniem, CO KOMU DO TEGO.

      Ludzie z kompleksami, idźcie się wyżalić gdzie indziej, albo znajdźcie sobie lepszą pracę, żeby i Was było stać.

      Usuń
    5. Tylko zamiast bawić sie w adwokata zauważ że podobno Ann używa tańszych tuszy. A jak dla mnie nie ma tu zaglądania do portfela tylko pytanie: gdzie te tanie tusze?

      Usuń
    6. Nie chcę brnąć w tą dyskusję, bo to naprawdę bez sensu. Powiem tak - tanie/drogie to pojęcie względne. Dla jednych 200zł za tusz to będzie mało, a dla innych majątek. Ja pokazałam tusze, które w promocji można kupić od 17zł - jak dla mnie to nie jest dużo.. I tyle w tym temacie. Pozdrawiam :)

      Usuń
  40. z tych co pokazałaś lubię L'OREAL VOLUME MILLION LASHES , a aktualnie używam Max Factor 2000 Calorie :)

    OdpowiedzUsuń
  41. muszę wypróbować polecane tusze, akurat mi się kończy a ulubionego nie mam żaden jeszcze w pełni nie zaspokoił moich oczekiwań.

    ngnails.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  42. miałam colosala, ale uważam że maskara illegal length jest o niebo lepsza ;)

    big boom in my blog soon
    http://freakfrolicfashion.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  43. http://vitalia.pl/forum40,725651,0_Ktore-oficerki.html

    dziewczyna która założyła ten temat ma w awatarze Twoje zdjęcie chyba, zgodziłaś sie na to?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za informację! :) Nie miałam o tym pojęcia. <
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  44. Najlepsza dla mnie, która bije na głowe długo używaną przeze mnie Lancome Hypnose to właśnie mascara L'oreal, o której piszes. Jest MEGA wydajna, swoją (już 3 sztukę) przy codziennym intensywnym stosowaniu mam już od poł roku.

    http://nextfashionlover.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  45. nice post.
    http://branded-travel-bags-online.weebly.com/

    OdpowiedzUsuń
  46. Ja uwielbiam silikonowe szczoteczki, moją ulubioną maskarą jest max factor masterpiece, jest po prostu rewelacyjna:) pozdrawiam i zapraszam w wolnej chwili do mnie, A.

    OdpowiedzUsuń
  47. widziałam twoje zdjęcia u Mariony, ale ty jesteś ładna :) Czego używasz do podkreslenia brwi, oraz co miałaś na policzkach

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo! :)

      Brwi podkreślam Oriflame Beauty, Eyebrow Kit (Zestaw do brwi), a na policzkach mam Sleek Róż do policzków BLUSH Life's a peach :)

      Usuń
  48. cześć. świetny blog! ;)

    +zapraszam do mnie.

    OdpowiedzUsuń
  49. Maybelline jak dla mnie najlepszy :) jeden z niewielu który nie zawiódł po zakupie

    http://misscutepl.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  50. Obecnie używam MAYBELLINE COLOSSAL VOLUM' EXPRESS i jestem bardzo zadowolona:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję!