Jakiś czas temu zrobiłam w swojej kosmetyczce małą rewolucję. Wierna do tej pory kosmetykom Vichy, brązującym kuleczkom z Avon'u - postanowiłam poszukać czegoś nowego. Na pierwszy ogień poszła zmiana podkładu. Do tej pory używałam Vichy Normaderm Teint, z którego co prawda byłam bardzo zadowolona, jednak zauważyłam że moja skóra po kilku godzinach robiła się lekko szarawa, co w moim przypadku jest niewskazane, ze względu na ziemisty odcień cery. Oczywiście Vichy posiada w swojej ofercie fluid rozświetlający, jednak miałam okazję już kiedyś go używać i tym razem wolałam wybrać coś innego. Oprócz podkładu, pojawiły się też m.in nowy róż, korektor, puder, ale o tym poniżej.
BOURJOIS 10 HOURS SLEEP EFFECT - fluid walczący z oznakami zmęczenia cery.
BOURJOIS 10 HOURS SLEEP EFFECT - fluid walczący z oznakami zmęczenia cery.
Fluid pozwalający uzyskać efekt wypoczętej cery, jak po 10-cio godzinnym śnie. Udoskonala cerę, maskując przy tym oznaki zmęczenia: cienie pod oczami, przebarwienia i poszarzałą skórę. Fluid został wzbogacony o witaminy E, F, B5 i minerały. Idealny dla cery suchej i mieszanej. Występuje w 5 kolorach i nie zawiera tłuszczu. Mój odcień to: 72. Cena 53zł/30ml
Plusy:
- coś dla fanek lekkiego krycia, nie tworzy efektu maski, nie zapycha porów, ma lekką konsystencję i cudowny zapach, ładnie stapia się ze skórą i pięknie ją rozświetla, przez co skóra jest delikatna i miękka w dotyku, nie podkreśla suchych skórek, łatwy w aplikacji.
Minusy:
- bardzo słaby poziom krycia, więc osoby z różnymi niedoskonałościami mogłyby być niezadowolone, po kilku godzinach niestety buzia w strefie "T" zaczyna się błyszczeć i puder jest niezbędny.
BOURJOIS FLOWER PERFECTION - podkład do twarzy.
Lekka formuła, przedłużająca młodość skóry, wyrównuje koloryt skóry i tuszuje niedoskonałości. Jedwabista konsystencja nadaje skórze miękkość. A ponieważ piękna cera wymaga ochrony, dodano SPF 15, aby chronić młodość komórek. Efekt gładkiej i pięknej skóry przez 16 godzin! Wzbogacony wyciągiem z dzikiej azalii, który odporny jest na najbardziej ekstremalny klimat i ceniony za właściwości regeneracyjne. Posiada 6 odcienie do wyboru. Mój kolor: 52 Vanille. Cena 56zł/30ml
Plusy:
- pięknu zapach, szklany flakon, nie zapycha, wyrównuje koloryt, nie tworzy efektu maski, dobrze matuje, wydajny, pokrywa przebarwienia, trwały, przyjemna, kremowa konsystencja, łatwy w aplikacji.
Minusy:
- miałam problem z dobraniem odpowiedniego koloru, choć świetnie matuje, to kolory są nieco ziemiste i puder rozświetlający (w moim wypadku) jest niezbędny, zbyt duża ilość sprawia, że skóra staje się lepka, podkreśla suche skórki.
Podsumowanie:
Podkłady używam naprzemiennie, w zależności od stanu mojej skóry i potrzeby krycia. Zimą, zdecydowanie lepiej sprawdza się BOURJOIS FLOWER PERFECTION - jest gęstszy, lepiej kryje i znacznie dłużej utrzymuje się na skórze. BOURJOIS 10 HOURS SLEEP EFFECT uwielbiam za cudowny zapach, przyjemną aplikację i fantastycznie rozświetloną cerę.
MANHATTAN SOFT COMPACT POWDER - puder prasowany.
Delikatna struktura pudru ułatwia jego równomierne rozprowadzenie. Nadaje cerze świeży, jedwabisto-matowy wygląd. Witamina E pielęgnuje i chroni przed utratą wilgoci. Dostępny w 8 odcieniach. Mój odcień: 8 Vanille. Cena 18zł/9g.
Plusy:
- duża gama kolorów, delikatny, przyjemny zapach, nie ciemnieje, nie robi plam, matuje, ładnie stapia się ze skórą, nie obsypuje się, idealny dla skóry mieszanej i tłustej.
- zbyt duża ilość może tworzyć efekt maski, tandetne, plastikowe pakowanie, brak lusterka.
Za taką cenę nie spodziewałam się zbytniej rewelacji. Choć na chwilę obecną jestem pozytywnie zaskoczona. Kupiłam go pod wpływem chwili, z braku innego pod ręką. Tak czy inaczej, w najbliższym czasie poszukam czegoś lepszego i w solidniejszym opakowaniu z lusterkiem (do torebki). Na co dzień jak najbardziej polecam.
INGLOT AMC - korektor w kremie
Korektor w kremie o kremowo-żelowej konsystencji w słoiczku. Idealnie kryje zasinienia, przebarwienia i zmiany skórne. Cena 24zł/5.5g
Plusy:
- wydajny, dość dobrze kryje, nie ciemnieje, bezzapachowy, estetyczne opakowanie.
Minusy:
- lepka konsystencja, nieco tłusty, mam wrażenie że zapycha, przez co skóra nie oddycha, ciężki do rozprowadzenia pędzelkiem, niezbyt dobrze reaguje z BOURJOIS FLOWER PERFECTION.
Podsumowanie:
Z niecierpliwością czekam, aż mi się skończy. Kupiłam go, zachęcona przez ekspedientkę w Inglocie, ze zniżką w komplecie z sypkim pudrem. Ani puder, ani korektor nie spełniły moich oczekiwań. Jak dla mnie zapychacze i nie polecam!
BOURJOIS PASTEL JOUES - róż w kamieniu.
Małe, okrągłe opakowanie zawiera pachnący pojedynczy róż o delikatnej, jedwabistej konsystencji. Wypiekany w specjalnych piecach w bardzo wysokiej temperaturze. Dzięki temu jest trwały, ekonomiczny i bardzo łatwo się nakłada, nie zostawiając smug. Może być używany na sucho i na mokro. Staje się wtedy wielofunkcyjnym preparatem, który można stosować:
- na policzki, jako róż (na sucho)
- na powieki, jako cień (na sucho) oraz eyeliner (na mokro)
- na usta, jako pomadkę (na mokro)
Aplikowany na sucho daje delikatny makijaż, natomiast na mokro daje wyraźny, lśniący i ultra-trwały. Dostępny w 3 rodzajach kolorów: matowy, satynowy, świetlisty i w szerokiej gamie kolorystycznej. Cena 52zł/2.5g.
Plusy:
- cudowny zapach, trwały, bardzo wydajny, estetyczne opakowanie z pędzelkiem i lusterkiem, naturalne rumieńce, duża gama kolorystyczna.
Minusy:
- jest strasznie twardy, więc aplikacja nie jest zbyt prosta (ja go trochę ścieram twardym pędzelkiem do brwi), pędzelek dołączony do opakowania jest bezużyteczny i nie nadaje się do aplikacji.
Podsumowanie:
Na jego korzyść przemawia cudowny, różany zapach! Jest wydajny jak mało który róż. Opakowanie, mimo że malutkie, to urocze i bardzo wytrzymałe. W przyszłości na pewno sięgnę jeszcze po róże i bronzery Bourjois - coś fantastycznego!
MANHATTAN WAKE UP CONCEALER - korektor w kremie.
Korektor w płynie. Idealny by odświeżyć zmęczoną twarz. Pędzelek umożliwia łatwą i dokładną aplikację na skórze. Lekko chłodzi skórę, nie obciąża jej, nie uwidacznia zmarszczek. Dostępny w jednym uniwersalnym odcieniu. Cena 22zł/8ml
Plusy:
- wydajny, ładny odcień, estetyczne opakowanie, łatwa aplikacja, bardzo ładnie rozświetla skórę, nie zapycha.
Minusy:
- rzadka konsystencja, długo się wchłania, gromadzi się w zmarszczkach.
Podsumowanie:
Używam go tylko pod oczy w celu rozświetlenia. Opakowanie, pomimo że niewielkie to jest bardzo wydajne i starcza na długo. Pomimo niezbyt pochlebnych opinii i niespełnionych oczekiwać, ja jestem zadowolona.
VICHY DERMABLEND FIXATEUR POUDRE - puder utrwalający.
Puder sypki utrwalający, przedłuża trwałość podkładu korygującego do 16 godz. Transparentny po nałożeniu, zmikronizowany, nie podkreśla nierówności na powierzchni skóry, Jeden, śnieżnobiały odcień. Pudełeczko z puszkiem. Bez środków zapachowych, hipoalergiczny, nie wywołuje trądziku.
Plusy:
- dobrze matuje, nie zapycha, nie bieli, nie tworzy efektu maski.
Minusy:
- cena jest dość wysoka, po po kilku godzinach skóra i tak zaczyna się błyszczeć.
Podsumowanie:
Pudru używam sporadycznie. Głównie przed jakimiś imprezami, wyjściami - kiedy nie mam czasu na poprawki w ciągu dnia. Pomimo, że jest biały, ładnie wtapia się w skórę i nie tworzy białej maski. W środku ma bardzo poręczny puszek, który ułatwia aplikację. Choć bardzo go lubię, to w przyszłości na pewno sięgnę po inne utrwalacze.
SEPHORA PROFESSIONNEL, BASE ZERO BRILLANCE - baza matująca pod makijaż.
SEPHORA PROFESSIONNEL, BASE ZERO BRILLANCE - baza matująca pod makijaż.
Baza matująca zapewnia większa trwałość makijażu i matuję skórę, aż do 8 godz., kontrolując wydzielanie sebum i absorbując jego nadmiar. Odpowiednia do cery tłustej i mieszanej. Cena 45zł/30mln
Plusy:
- wydajna, matuje, przyjemny zapach, lekka konsystencja, nie zapycha, dobrze współgra z podkładem, łatwa się rozprowadza, szybko się wchłania.
Minusy:
- jak na razie brak.
Podsumowanie:
Dla porównania baza silikonowa EVELINE ART SCENIC, którą kupiłam już jakiś czas temu. Oczywiście obie są różne, bo jedna matuje a druga wygładza. Na początku nie miałam żadnych zastrzeżeń do tej tańszej EVELINE (ok. 20zł) - ładnie wygładzała i zapobiegała błyszczeniu. Jednak po pewnym czasie zamiast bazy, z opakowania zaczął wyciekać jakiś płyn, a dopiero potem baza. Poza tym, odnoszę wrażenie że trochę zapycha. Od kilku dni testuję bazę z SEPHOY. Na chwilę obecną nie widzę żadnych minusów i mam nadzieję, że nie ulegnie to zmianie.
świetne kosmetyki : ))
OdpowiedzUsuńPosiadam te same podkłady najlepszy efekt dają po zmieszaniu. Więcej daję 'flower perfection' wtedy skórki nie są podkreślone, a twarz wygląda naturalniej przez rozcieńczenie '10 hours sleep' i nie zaczyna błyszczeć się po chwili. Spróbuj może i Tobie taka metoda podpasuje :)
OdpowiedzUsuńUL
fajnie opisana kosmetyczka :) ale w sumie to jestem zdziwiona, bo mi pędzelek, który jest dołączony do różu Bourjois bardzo odpowiada :)))
OdpowiedzUsuńmi pędzelek również nie odpowidał..
Usuńbardzo przydatne recenzje, dzięki bardzo :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie :)
Ja szukam idealnego podkładu i w dalszym ciągu nie mogę nic znaleźć. Chyba muszę przejść się do jakiejś drogerii i z bliska przyjrzeć się tym z bourjois. Ten puder transparentny vichy jest świetny sama planuje w niedługim czasie w niego zainwestować, jak na razie używam pudru z elf'a i muszę przyznać że jest naprawdę bardzo fajny i nie drogi. A co do korektorów pod oczy to dobrze że napisałaś o tym z inglota, ja od dawna poszukuję idealnego bo mam problemy z cieniami po oczami i coś czuję że niezbędną będzie inwestycja w ten z MAC'a ;-)
OdpowiedzUsuńpłyn który wypływa Ci z bazy pod podkład to rodzielajaca sie faza woda-olej, co jest zpowodowane dostaniem się bakterii do podkładu. Lepiej juz go nie uzywac.
OdpowiedzUsuńMam identyczny róż - jest świetny :)
OdpowiedzUsuńooo, tez mam ten róż i nie wiedzialam, ze go mozna na mokro do ust uzywać, jutro spróbuję :)
OdpowiedzUsuńJa używam Bourjois Flower Perfection - mam odcienie 51 i 53, idealny dla mnie pewnie byłby 52 ale najpierw kupiłam 53 no i teraz je mieszam ;) Zadowolona jestem z niego bardzo :)
OdpowiedzUsuńDzięki za dobre rady, właśnie poszukuję nowego podkładu i korektora, Bourjois nie jest bardzo tanią linią więc wolałabym, aby spełniała moje oczekiwania.
OdpowiedzUsuńkiedy wyniki konkursu brita? :)
OdpowiedzUsuńjestem wierna bourjois i pupie, aczkolwiek flower odrzuca mnie swoim zapachem. Miałam, nadawał się świetnie na imprezy (ze względu na swoją trwałość) i to że krył wszelkie niedoskonałości, ale zapach...
OdpowiedzUsuńUżywam tego samego różu z bourjois :) daje bardzo naturalny, delikatny efekt, chociaż czasem gdy chcę mocniej podkreślić kości policzkowe to muszę się nieźle namachać... :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
www.mojemaleopowiesci.blogspot.com
Vishy dermablend jest bardzo fajny i godny polecenia, niestety tak to już jest z tymi pudrami ze i tak za chwile przestaja dzialac.
OdpowiedzUsuńPolecam na przylosc podobny a tanszy z firmy kobo , badz wersje droższą z clinique . Oba bardzo sobie chwalę.
www.trashy-or-classy.blogspot.com
a ja polecam kosmetyki polskiej firmy PAESE!
OdpowiedzUsuńużywam ich ja, moja mama i dwie koleżanki -wszystkie jesteśmy zadowolone!
Polecam szczególnie podkład cover&matte.
www.paese.pl -ich strona (ze sklepem), ale ja kupuję na allegro ;p
Pozdrawiam, Karolina
gdzie kupujesz podkłady?
OdpowiedzUsuńWitaj. mam do ciebie pytanie odnosnie kaloszy T.H jaki rozmiar zamówiłas ? taki co zawsze nosisz ? ja zazwyczaj nosze roz 39, powinnam zamowic ten roz czy wieksze badz mniejsze ? prosze o odpowiedz
OdpowiedzUsuńAnonimowy - na twoim miejscu wzięłabym taki jak nosisz, czyli 39. ja w zależności od producenta, nosze 36 albo 37. kalosze wzięłam 37, i choć są dobre to myślę że w 36 czułabym się lepiej.
OdpowiedzUsuńhttp://www.photoblog.pl/kenze/112099985/1625.html
OdpowiedzUsuńwiesz jaki jest adres jej bloga?:) tutaj akurat na tym zdjeciu to nie kenza
Anonimowy - proszę bardzo http://nettenestea.com/
OdpowiedzUsuńDziękuję za recenzje kosmetyków. Zawsze z zainteresowaniem czytam, bo opinie użytkowniczek są bezstronne i bezcenne. Może spróbuj korektora Bourjous(jestem zadowolona, mój numer 52). Serdecznie pozdrawiam. Anna z Lublina
OdpowiedzUsuńŚwietna notka!!
OdpowiedzUsuńna pewno skorzystam :))
pozdrawiam
widzę, że stosujesz perfumy lancome, ślicznie pachną :)
OdpowiedzUsuńwww.modaslodkosci.blogspot.com - konkurs! :)
I really miss your blog in english:)
OdpowiedzUsuńCami
Room on the third floor
widzę super kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńale cenowo takze dobre;)
Dziękuje za recenzje, baaaardzo mi była pomocna, gdyz szukam obecnie jakieś fajnej bazy i podkładu idealnego (mam straszne problemy z doborem..) dziekuje:). A blog super, dodaje do obserwowanych i bede zagladala jak najczesciej:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko,
http://www.dreamfashiondiary.blogspot.com/
ooo może się skusze na ten korektor. : )
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawa notka :))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:
http://angiee-fashion.blogspot.com/
xoxo
http://daisyline.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńCzesc! jestem na Twoim blogu pierwszy raz i powiem szczerze, ze strasznie mi sie spodobal :) Piszesz bardzo ciekawe posty, az chce sie je czytac :) Z checia zaobserwuje Twojego bloga zebym mogla czesciej tu wpadac i czytac Twoje posty :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDroga Pani :) Zapomniała Pani o blogu? Czekam na coś nowego...
OdpowiedzUsuńBourjois 10H Sleep Effect miałam okazję kupić kiedyś we Francji - nie ma to jak wyjechać bez podkładu... Tam miał cudowną cenę 10euro i jak dla mnie jest strzałem w 10kę. Jego najjaśniejszy odcień jest chyba najbardziej pasującym do mojej cery. Ukrywał dosłownie wszystko i nawet po nocy pełnej szaleństw do białego rana, skóra wyglądała na wypoczętą.
OdpowiedzUsuńMam cerę mieszaną z ultratłustą strefą T i ten podkład jest jednym z dwóch, który jak do tej pory zapewniał mojej skórze odpowiedni mat. Pięknie ukrywał rozszerzone pory i przebarwienia, którymi usiane są moje policzki.
Świetna recenzja kosmetyków,bardzo pomocna :)
OdpowiedzUsuńAmazing blog, so happy I found it, we definitely have similar styles.
OdpowiedzUsuńwww.wecanpretend.net
bardzo ciekawy i pomocny blog !
OdpowiedzUsuńobserwuje!
pozdrawiam i zapraszam:
http://mystiskfashion.blogspot.com/