Dość długa nieobecność na blogu sprawiła, że do tej pory nie miałam okazji podzielić się z Wami moją opinią na temat wosków Yankee Candle od goodies.pl - w związku z tym, dziś czas to nadrobić. Nie ukrywam, że widząc przed sobą pięćdziesiąt sztuk małych tartaletek, nieco zgłupiałam. Jednocześnie zastanawiałam się jak w logiczny sposób pogrupować konkretne zapachy, aby recenzje nie były przypadkowe i byle jakie. Ostatecznie doszłam do wniosku, że skoro traktujemy świece jako dekoracje albo element wystroju - pogrupuję je kolorystycznie. Na pierwszy rzut sześć czerwonych tartaletek: Sweet Strawberry, Red Velvet, Home Sweet Home, Black Cherry oraz True Rose. Która jest moją ulubioną? Odpowiedź na to pytanie już za chwilkę!
1. SWEET STRAWBERRY. Niestety sezon na truskawki już dawno za nami, jednak dzięki Yankee Candle znów udało mi się poczuć zapach świeżych truskawek posypanych cukrem. Co prawda, na początku aramotat może wydawać się nam zbyt duszący (szczególnie w opakowaniu), ale kiedy jest już w kominku czujemy niesomowicie słodki i owocowy zapach sorbetu truskawkowego!
2. RED VELVET. Czy można sobie wyobrazić zapach kremowego lukru zwieńczającego puszyste ciasto? Nie mam pojęcia, jednak dokładnie tak pachnie Red Velvet. Słodki, ale jednocześnie niezywkle przyjemny aromat, który na myśl przywodzi mi ciasto biszkoptowe z bitą śmietaną - coś niesamowitego! To zdecydowanie jeden z moich ulubionych wosków!
3. HOME SWEET HOME. Kolejnym faworytem z prezentowanej dziś szóstki jest właśnie ten zapach. Jego woń przywodzi mi na myśl przedświąteczną krzątaninę w kuchni i unoszący się aromat cynamonowo-korzennych ciasteczek. Krótko mówiąc, idealny zapach na zimowe wieczory pod kocem, a do tego dobra książka i kubek ulubionej herbaty.
4. BLACK CHERRY. Dużo oczekiwałam od tego zapachu i niestety się zawiodłam. Aromat w niczym nie przypomina mi zapachu wiśni, a raczej jakąś dziwną chemiczną mieszankę. Mimo, że lubię słodkie zapachy, to ten jest zbyt cukierkowy i po prostu sztuczny. Nie lubię!
5. TRUE ROSE. Jeżeli ktoś z Was lubi czerwone róże, a w szczególności ich zapach, to koniecznie musi mieć ten wosk. Aromat jest niezywkle kobiecy, delikatny i subtelny. A przede wszystkim w 100% oddaje śliczny zapach róż.
6. MACINTOSH SPICE. Pieczone jabłka z cynamonem, to jeden z moich ulubionych jesiennych deserów. A w połączeniu z lodami waniliowymi - ach, marzenie! Rozmarzyłam się, ale właśnie tak działa na mnie ten zapach. Jest po prostu idealny na jesienne wieczory!
Zatem, który wosk spodobał mi się najbardziej? No cóż, dzisiejszy pojedynek bezapelacyjnie wygrywa RED VELVET (uwielbiam jego nienachalną słodycz)! A na długie jesienne wieczory polecam Wam wypróbować HOME SWEET HOME oraz MACINTOSH SPICE - równie piękne. A jaki jest Wasz ulubiony zapach jesieni?
piekne zdjecia :)
OdpowiedzUsuńOne wszystkie ślicznie wyglądają, jednak już nie wszystkie tak ślicznie pachną, wiele mnie rozczarowało ;)
OdpowiedzUsuńmój ulubiony zapach jesieni to czekoladowe świeczki :)
OdpowiedzUsuńwosków jeszcze się nie dorobiłam...
pozdrawiam serdecznie
Marcelka fashion
:)
JA bym wybrała truskawkowy ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Uwielbiam woski yankee candle ! :)
OdpowiedzUsuńCudowny blog <3
OdpowiedzUsuńagrestaco6.blogspot.com
Wszyscy kusicie tymi woskami....
OdpowiedzUsuńU nas nowy, jesienny post.
Pozdrawiam, Łukasz i Piotr z http://chouette-fashion.blogspot.co.uk/
ummm az mi w domu zapachnialo! piekne swieczuszki maja! :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia :) U mnie już jutro podobny post ;)
OdpowiedzUsuńWidze,ze wszyscy kupuja woski:) ja tez jestem w nich zakochana:)
OdpowiedzUsuńIle cudowności :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie wyprobuj pink sands<3 moj faworyt. Ale super tez jest bahama brezee❤
OdpowiedzUsuńFaktycznie, bardzo ładne zdjęcia. Jest pysznie:)
OdpowiedzUsuńwygladaja super, i jestem pewna ze pachna znakomicie ;) w wolnej chwili zapraszamy do nas ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny blog ;)
OdpowiedzUsuńhttp://mali-fashion.blogspot.com/
obserwujemy? ;)
Nice post! Thanks for sharing.http://www.cheapdressale.com/prom-dresses-c-8_55.html
OdpowiedzUsuńDo piątku znałam yankee candle tylko z prezentacji na blogach i nie rozumiałam skąd tyle szumu wokół nich. Kiedy jeden z nich dostałam w prezencie - zrozumiałam. Teraz marzę o tym, żeby dokupić sobie kolejne. To jest jak epidemia ;)
OdpowiedzUsuńAmazing post!
OdpowiedzUsuńWould you like to follow each other?! Let me know!
xoxo
http://estilohedonico.blogspot.pt/