MAX FACTOR WILD COLLECTION MAKE UP

Tak jak pisałam w poprzednim poście (klik), najnowsza kolekcja Max Factor Wild Collection całkowicie podbiła moje serce. Zarówno cienie jaki i maskara Wild Mega Volume na stałe zagościły w mojej kosmetyczce. Ba! Śmiem nawet twierdzić, że tusz spisuje się o niebo lepiej niż mój dotychczasowy ulubieniec - maskara Lancome Hypnose! I tym samym kolejny raz okazało się, że droższe nie znaczy wcale lepsze. Jednak dziś oczywiście nie o tym, bo zgodnie z obietnicą przygotowałam dla Was prosty i codzienny makijaż z wykorzystaniem najnowszych cieni i maskary. Zatem, let's get started!

TWARZ: krem Cetaphil MD Dermoprotektor | filtr Vichy Capital Soleil Emulsja Matująca SPF 50 | podkład Chanel Perfection Lumiere Long 20 Beige | korektor Givenchy Mister Light | puder Inglot Loose Powder Transparentny Puder Matujący.

OCZY: baza Dax Cosmetics Cashmere Eyeshadow Base | cień na całą powiekę Max Factor Wild Shadow nr 101 Pale Pebble | cień w załamanie powieki Max Factor Wild Shadow nr 107 Burnt Pots | cień na łuk brwiowy i wewnętrzny kącik Max Factor Wild Shadow nr 116 Wicked White | cień na linię wodną Max Factor Wild Shadow nr 55 Feral Brown | czarna kredka Jelly Pong Pong | maskara Max Factor Wild Mega Volume. 

POLICZKI I USTA:  róż Sephora Orange Punchy Sunbaked nr 05 | bronzer Bourjois Delice de Pouder nr 52 | rozświetlacz Givenchy Mister Bright | szminka Maybeline Color Whisper Pink Possibilities nr 130. 

A oto efekt końcowy! Tak jak pisałam wcześniej, makijaż jest bardzo prosty w wykonaniu i śmiało możemy go wykorzystać na co dzień. Co prawda, ja w ciągu dnia zazwyczaj rezygnuję z czarnej kredki czy też eyeliner'a i stawiam jedynie na delikatny cień w połączeniu z maskarą. Jednak tym razem stwierdziłam, że podkreślone oko będzie wyglądało dużo lepiej i wyraziściej. Mam nadzieję, że Wam się podoba, bo zarówno makijaż jak i różne nowinki kosmetyczne będą się pojawiały coraz częściej na blogu. A tu jeszcze zdjęcia całego makijażu z bliska: klik. Buziaki!