Lato to okres kiedy powinniśmy szczególnie dbać o naszą skórę i chronić ją przed promieniami słonecznymi. Osobiście nie jestem zwolenniczką leżenia plackiem na plaży i opalania się przez kilka godzin, ale w tym roku upały dały mi się wyjątkowo we znaki. Trzy dni spędzone przy basenie, a później dwa tygodnie koszmaru. Niestety zastosowałam zbyt słabe filtry i byłam bardziej czerwona, niżeli brązowa, a po kilku dniach zaczęła schodzić mi skóra z całego ciała (szczególnie z brzucha, pleców i nóg) - co wyglądało naprawdę okropnie! Dlatego dziś postanowiłam pokazać kilka moich ulubionych kosmetyków na lato, które uratowały mnie w tej kryzysowej sytuacji i sprawiają że moja skóra jest zdrowa i promienna każdego dnia. A następny post kosmetyczny poświęcę pielęgnacji włosów. Udanego weekendu!
BIELENDA Peeling do ciała Do tej pory stosowałam głównie owocowe peelingi Joanny, ale tym razem potrzebowałam czegoś łagodniejszego. Peeling przeznaczony jest do skóry suchej i odwodnionej, więc lepiej nie mogłam wybrać. Pestki delikatnie złuszczają obumarły naskórek i w żaden sposób nie podrażniają skóry. Po zastosowaniu na skórze pozostaje delikatnie tłusta warstwa (jakby po użyciu oliwki), a skóra jest naprawdę gładka i nawilżona. Warto wspomnieć też o zapachu, który jest po prostu cudowny! To już moje drugie opakowanie i na razie nie mam zamiaru szukać innego peelingu.
VICHY Idealia (krem do cery normalnej i mieszanej) Pierwsze co urzeka w tym kremie to jego cudowny zapach, który sprawia że aplikacja jest czymś naprawdę wyjątkowym, bo zanim krem wchłonie, to ciągle jest wyczuwalny. A ze względu na to, że dość długo się wchłania to używam go tylko wtedy kiedy mam więcej czasu (na zmianę z Vichy Aqualia Thermal). Fajnie ujednolica kolor skóry, a przede wszystkim przy regularnym stosowaniu, skóra nabiera bardziej różowego i zdrowego wyglądu (za to go najbardziej lubię).
VICHY Aqualia Thermal (nawilżający krem kojący) Mam ogromną słabość do tego kremu. Swój pierwszy słoiczek kupiłam dwa lata temu i do tej pory nie rozstaje się z tym kremem. Moja skóra na twarzy nie wymaga jakiego szczególnego traktowania, ale od ponad dwóch tygodni używam dość silnych kwasów, które okropnie ją wysuszają. Skóra zrobiła się bardziej wrażliwa i to jedyny krem, który nie podrażnia, a koi i niesamowicie nawilża. Więc jeżeli macie problem z suchą skórą z tendencją do podrażnień i różnych niespodzianek, to nic lepszego nie znajdziecie. Krem bardzo przyjemnie pachnie, ma lekką konsystencję i bardzo szybko się wchłania (ja używałam do nawet pod makijaż).
VICHY Capital Soleil (balsam po opalaniu) Balsam, który zdziałał cuda w trzy dni (naprawdę!). Skóra schodziła płatami i okropnie się łuszczyła. Po każdej kąpieli, wsmarowywałam balsam w całe ciało i gdyby nie on, to na pewno męczyłabym się znacznie dłużej. Balsam ma świetną konsystencję (szybko się wchłania i nie pozostawia lepkiej powłoki), a do tego bardzo przyjemnie pachnie i lekko chłodzi. Ekspresowo regeneruje skórę i likwiduje zaczerwienienia.
VICHY Eau Thermale (woda termalna w spray'u) Nie mam pojęcia jak do tej pory mogłam funkcjonować latem bez wody termalnej. To zdecydowanie mój numer jeden, który z kremem Aqualia Thermal tworzy świetny duet. Idealnie orzeźwia w letnie dni i koi podrażnioną skórę. Mogłabym ją używać bez przerwy - skóra po zastosowaniu jest bardzo świeża i oczyszczona.
SANOFLORE Żele pod prysznic (żel z kojącymi płatkami kwiatów hibiskusa, żel ze zmiękczającym ekstraktem z wanilii i żel z sokiem z cytryny) Bez mydła, bez parabenów, bez barwników - tak można określić produkty Sanoflore. Kilka miesięcy temu miałam okazję używać kosmetyki Sanoflore przeciw niedoskonałościom z trawą cytrynową, które bardzo przypadły mi do gustu. Teraz przyszedł czas na pielęgnację ciała i tym razem jest również bardzo zadowolona. Każdy prysznic to ogromna przyjemność, bo żele mają przepiękne zapachy i pozostawiają skórę bardzo przyjemną w dotyku. Marzą mi się jeszcze takie balsamy do ciała!
SANOFLORE Jedwabisty olejek do ciała, twarzy i włosów O tym olejku wspominałam już kiedyś na blogu i do tej pory zdania o nim nie zmieniłam. To mój ulubiony kosmetyk na lato, który można używać do ciała, twarzy i włosów (osobiście używam tylko do ciała, bo na włosy mi się nie sprawdził). Bardzo szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej skóry, ani żadnych plam. Skóra przepięknie pachnie (przez bardzo długi czas), jest błyszcząca i jedwabiście miękka.
A jakie są wasze ulubione kosmetyki na lato? Chętnie wypróbuję jakieś nowości!
A jakie są wasze ulubione kosmetyki na lato? Chętnie wypróbuję jakieś nowości!
Ja polecam Organique :) uwielbiam ich serię arbuzową, ma piękny zapach, ogólnie jak wchodzę do ich sklepu to mogę tam godzinami stać, wąchać, wypróbowywać itd.
OdpowiedzUsuńZaraz sobie wygoogluje - uwielbiam wszystko co pachnie arbuzem!
Usuńpeeling to podstawa, a u mnie rozdawajka z mydełkami: http://pinupcandy.blogspot.com/2012/07/rozdawajka-od-candy.html
OdpowiedzUsuńPeelin jest świetny ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na bloga i na KONKURS ;)
http://rockglamfashion.blogspot.com/
Fajne kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie, nowy post, skomentujesz? :>
www.diane-fashion.blogspot.com
Kosmetyki Vichy totalnie mi nie podeszły - mam wrażenie, że z moją skórą twarzy nie robią zupełnie nic... Jedynym wyjątkiem jest antyperspirant w zielonej nakrętce - tego ubóstwiam. Przedstawione przez Ciebie peeling i żel pod prysznic wyglądają całkiem nieźle - zastanowię się nad nimi :)
OdpowiedzUsuńuzywalam kremu Idealia...milam kilka probek:)musze przyznac ze odnioslam pozytywne wrazenie a i moja skora go polubila:)))
OdpowiedzUsuńUwielbiam awokado:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na konkurs :
http://princess-beyonce.blogspot.ch/2012/07/konkurs-wygraj-zegarek-z-brylancikami-w.html
Pozdrawiam :)
peeling wyglada przesmakowicie, jak jakis sorbet :))
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam Sanoflore i ten olejek suchy na włosach też mi się niestety nie sprawdził (wysuszył je) :( ale do ciała jest jak znalazł, no i pięknie pachnie!
OdpowiedzUsuń